Przegrany mecz ligowy z Huraganem Pobiedziska 1-0.

W przedświąteczą sobotę, ze względu na remont boiska przy ul. Objezierskiej piłkarze Sparty, mimo iż byli gospodarzami meczu, musieli rozegrać mecz na boisku Huraganu Pobiedziska. Nie był to niestety szczęśliwy dzień dla Oborniczan, gdyż piłkarze, po licznych niestety pomyłkach sędziowskich, a także niewykorzystanych sytuacjach przegrali 1:0, chociaż przez większą część gry posiadali zdecydowaną przewagę.

W pierwszej połowie szczególnie utkwiła w pamięci wszystkim zebranym na stadionie sytuacja z 16'. Do prostopadłej piłki wystartował kapitan Sparty, Marcin Kaźmierczak. Piłka na śliskiej nawierzchni zmyliła bramkarza, który minął się z piłką i z całym impetem wpadł na kapitana Sparty, powalając go w polu karnym. Gdy wszyscy na stadionie(dosłownie!!! łącznie z kibicami i piłkarzami z Pobiedzisk) oczekiwali rzutu karnego i czerwonej kartki dla bramkarza, sędzia tego spotkania nie wiedzieć czemu pokazał rzut wolny dla Huraganu. Kapitan Sparty długo nie podnosił się z murawy, dopiero po interewncji masażysty, podniósł się i próbował grać dalej. Sytuacja ta spowodowała, że mecz się zaostrzył, a Kaźmierczak mimo ogromnej ambicji musiał zostać zmieniony w 55' z podejrzeniem stłuczonych żeber. Do gwizdka kończącego pierwszą połowę warto odnotować jeszcze sytuację z 36'. Trębacz idealnie zagrał piłkę do Marcina Bukowskiego, który znalazł się sam na sam z bramkarzem. Obornicki napastnik zamiast strzelać, minął najpierw bramkarza czym utrudnił sobie oddanie strzału. Po minięciu bramkarza oddał co prawda strzał, ale z ostrego kąta, wtedy obrońca z Pobiedzisk zdołał wybić piłkę przed linią bramkową.

 W drugiej połowie z upływem minut zaznaczała się coraz większa przewaga Sparty. Piłkarze z Obornik zamykali praktycznie całym zespołem przeciwników pod ich bramką, jednak nie potrafili wykończyć stwarzanych sytuacji. W 80' po akcji Bukowskiego, Filip Trębacz mając przed sobą tylko bramkarza głową uderzył nieczysto i piłka przeleciała obok słupka. 3' później ponownie za sprawą sędziów tego spotkania miała miejsce kolejna bardzo kontrowersyjna sytuacja. Do odbitej piłki na 18 metrze dobiega zawodnik Huraganu, uderza na bramkę. Piłka po rykoszecie uderza w rękę Nowaka na granicy pola karnego, a sędzia bez wahania dyktuje rzut karny. Protesty Oborniczan na nic się zdają, zawodnik z Pobiedzisk wykorzystuje jedenastkę i robi się 1:0 dla Huraganu. Oborniczanie rzucają się jeszcze do ataku i mają dwie sutuacje do zmiany niekorzystnego rezultatu. w 89' strzał Michałowskiego końcami palców wybija na róg bramkarz, a w 3' doliczonego czasu gry Grabia dosłownie o centymetry myli się uderzając z 16 metra. Po tej akcji sędzia kończy mecz, na przebieg którego miał niewątpliwy wpływ.

 

Skład: Wosicki – Siwek(75' Schoen), Maciejewski, Zawieja, Michałowski – Kosmowski, Nowak, Trębacz, Bukowski Jakub(60' Giełda) – Bukowski Marcin, Kaźmierczak(55' Grabia)

Start a Conversation

Your email address will not be published. Required fields are marked *